
Bramki: 0:1 - 7' Paweł Kaczor po asyście Łukasza Karapulki, 0:2 - 28' Paweł Kaczor po asyście Łukasza Karapulki, 0:3 - 42' Leszek Stemski z podania Bartka Łapińskiego, 0:4 - 78' Arkadiusz Szmelcuch z podania Bartka Łapińskiego, 0:5 - 80' Michał Śliwka z podania Leszka Stemskiego, 0:6 - 86' Patryk Fifer z podania Leszka Stemskiego
Skład Łabędzia: Darwin Piasecki - Tomasz Szturo (72' Patryk Fifer), Krzysztof Bluj, Marek Łapiński, Rafał Stawicki (59' Arkadiusz Szmelcuch) - Kamil Szturo, Łukasz Karapulka, Andrzej Łęczewski - Leszek Stemski, Paweł Kaczor (29' Michał Śliwka), Bartek Łapiński
Żółte kartki: nie było
Komentarz:
Drużyna Łabędzia udała się na mecz do Nawodnej nieco osłabiona kadrowo. Na domiar złego pojawił się problem braku młodzieżowca. Jedynym był Darwin Piasecki, który dzień wcześniej bronił cały mecz w juniorach w Golenicach (8:0). Zgodnie z regulaminem mógł zagrać w drużynie seniorów cały mecz, ale tylko na bramce, w innym przypadku Łabędź aby uniknąć walkowera musiałby zagrać w 10-osobowym składzie. Tak więc Patryk Fifer ustąpił miejsce w bramce młodszemu koledze i sam usiadł na ławce w stroju zawodnika z pola. Nota bene - Darwin spisał się na bramce bardzo dobrze i przede wszystkim pewnie.
Okazałe zwycięstwo nieco przyćmiła kontuzja kostki Pawła Kaczora w 28. minucie, którą niefortunnie odniósł podczas zdobycia 2. swojego gola w meczu. W przerwie zabrała go karetka pogotowia. Na szczęście diagnoza nie jest pesymistyczna. Skończyło się tylko na szynie gipsowej, co przy takiej kontuzji oznaczać będzie pauzę 3-4 tygodni.
Właściwie wymieniłem już wszystkich trzech szczególnych nadbohaterów tego meczu. Pozostali zagrali swoje, a końcowe zwycięstwo nie podlegało ani przez moment dyskusji. Jedyną kwestią było, jakim rezultatem zakończy się to jednostronne widowisko. Tak naprawdę nikogo z obserwatorów nie zdziwiłby rezultat dwucyfrowy. Andrzej Łęczewski dwukrotnie trafił w słupek, Paweł Kaczor w poprzeczkę, a sędzia meczu przy dwóch golach dopatrzył się bardzo wątpliwego spalonego. Ponadto bramkarz gospodarzy uwijał się cały mecz jak w ukropie, broniąc w kilku nieprawdopodobnych sytuacjach, więc jeśli kogokolwiek można by wyróżnić w drużynie gospodarzy, to z całą pewnością bramkarza.
Za tydzień kolejny przeciwnik z dołu tabeli, Unia Swochowo, zawita do Widuchowej. To tylko przedsmak emocji, jakie czekają Łabędzia w końcówce rundy, gdy przyjdzie się grać z całą czołówką tabeli. Dzięki temu zwycięstwu oraz stracie punktów przez Koronę Klępicz, Łabędź przesunął się w tabeli na trzecie miejsce.
Każdemu z czystym sercem mogę polecić dobry Ośrodek Terapii Uzależnień SYMPTOM www.uzalezniony.pl lub www.terapia-leczenie.pl albo też fajną alternatywę...