Nie żeby nic się nie działo wewnątrz rady gminy. Komisje zbieraja się jedna po drugiej. Taka komisja rewizyjna chyba pracuje już na akord. Ale ta komisja jest specyficzna, a jej wyróżnikiem jest kontrolowanie tam, gdzie nie trzeba, zamiatanie pod dywan co się da, lekceważenie sobie konieczności sporządzania protokołów ze swoich posiedzeń. Trochę inny obraz buduje wokół siebie komisja finansów i gospodarki. Tam protokoły są rzeczowe, obszerne i nie uciekające od ważnych i trudnych problemów gminnych. Nie tak dawno napisałem i załączyłem protokół tej komisji w swoim artykule Porażający protokół Komisji Finansów i Gospodarki z 13 kwietnia br. w sprawie ZGK. Dziś prezentuję w odwrotnej kolejności chronologicznej wcześniejszy, na kanwie którego powstał ten z 13 kwietnia, z konkretnymi wnioskami pokontrolnymi. Oto ten protokół:
Protokol nr 39-17 Komisji Finansów i Gospodarki z 7 kwietnia 2017 roku
Nie wiadomo, czy sprawa badanych cmentarzy była bezpośrednią przyczyną odwołania dyrektora. Mogłąby być też jedną z wielu. Na pewno wszystko powinna wyjaśnić najbliższa sesja i w - jakiejś mierze - dalsze moje poszukiwania wśród publicznych dokumentów. Prosze też zwrócić uwagę, że wnioski pokontrolne z 13 kwietnia daleko bardziej odchodzą od tematu cmentarzy poruszanego w dniu 7 kwietnia.
Komentarz:
Sprawa przyczyn odwołania dyrektora ZGK powinna być szybko wyjaśniona. Uczynić to można tylko w miejscu publicznym, jakim jest sala obrad Rady Gminy Widuchowa. W innym wypadku nastąpią niedomówienia i być może próba wykorzystania sytuacji do doraźnej gry politycznej wewnątrz podzielonej rady. Radni z Komisji Finansów i Gospodarki już weszli na śliski grunt wieloletnich ewidentnych zaniedbań i złej oraganizacji i zarządzania usługami komunalnymi w Gminie Widuchowa. Daleki jestem od zrzucania całej winy na barki jednej osoby, tj. byłego Dyrektora ZGK. Sporo winy widzę w podejściu do tej dziedziny życia samorządu kolejnych wójtów i radnych kilku kadencji . Przez wiele lat, dokładnie przez ponad ćwierć wieku, nikt tak naprawdę nie przykładał żadnej wagi do rozwoju usług komunalnych, chociaż wszędzie na świecie ta dziedzina życia jest niezłym i nigdy nie kończącym się biznesem. Czy chcemy, czy też nie, ludzie umierać zawsze będą. Produkować śmieci i ścieki również. W wielu gminach już dawno zakłądy komunalne zostały przekształcone w spółki prawa handlowego, albo zadania są zlecane prywatnym i publicznym podmiotom zewnętrznym. W obu tych koncepcjach rachunek ekonomiczny jest istotnym elementem motywującym załogi i właścicieli do troski o swoje miejsce pracy. U nas funkcjonowała struktura żywcem wzięta z epoki PRL-u. Gmina jako właściciel nie egzekwowała, a osoba zarządzająca w jej imieniu czułą się bezpieczna, bo skoro nie dają, to i wymagać nie mogą. Bez miłości też przecież funkcjonują tzw. "przykłądne" małżeństwa. Efekt tego mamy dziś opłakany. Wszystko w tym zakłądzie stoi dziś na głowie, a wysłużona infrastruktura działa na przysłowiowe "słowo honoru" i na "agrafkę". Żle zarządzane cmentarze, wciąż łatane rury wodociągowe, wysłużona oczyszczalnia ścieków, niedrożny system wywozu fekaliów to nijak do tego, gdy przyjdzie się zderzyć z problemem wywozu odpadów stałych, po wyjściu lub po samolikwidacji ZGDO. Do tego deszczu grzechów należy dorzucić jeszcze brak inwestycji w ludzi, dziś w większości w wieku przedemerytalnym. Filozofia "jakoś to będzie" w żadnym wypadku już nie przejdzie. I nauczmy się wkońcu do cholery, że za sprawnie działąjąca "komunalkę" nie odpowiada tylko dyrektor, ale my wszyscy, czyli usługobiorcy, płatnicy, pracownicy, kadra zarządzająca, radni i w końcu wójt. Każdy ma coś do zrobienia zaczynając od siebie. Spersanolizowanie problemu "komunalki" do jednej konkretnej osoby będzie największą ściemą tej kadencji. Odważnie to mówię i z pełną świadomością do zwolenników i przeciwników odwołania dyrektora. Dyrektor już odwołany, ale góra problemów przed Wami, Kochani!
Poglądy wyrażone w powyższym komentarzu są tylko moimi poglądami. Chętnie opublikuję inne głosy. Dla hejterów mam tylko jeden przekaz. Nie u mnie. E-Widuchowa identyfikuje się tylko z podpisanymi tekstami.
Ależ pan Dyrektor zawsze pouczał, że należy ubezpieczyć sobie nagrobek bo drzewo może w każdej chwili go uszkodzić.
ZGK ma taką mądrą polisę ubezpieczeniową, że jak po ostatniej wichurze zwaliło się drzewo na nasz grób to nic nam się nie należy wg firmy ubezpieczeniowej. Bo to siła wyższa była. Taką dostaliśmy odpowiedź od ubezpieczyciela. To od czego to ubezpieczenie jest?
Nasuwa się na myśl jaka władza takie ubezpieczenie a ludzie odpowiadają! Jak dla mnie jeśli na cmentarzu są drzewa to za nie jest odpowiedzialna komunalka bo dla ludzi raz że trzeba liście sprzątać to dwa w razie takich sytuacji to dlaczego my mamy odpowiadać.Pewnie zostało tylko sądownie się ubiegać ad remontu!
Dla mnie była sprawa oczywista jak Pan dał artykuł ad. naliczeń w Lubiczu a dokładnie dopisywanie "metrów" wody. Sam wiem że niektórzy są "lepiej" traktowani i za zwierzęta gospodarcze(rozchodzi mi się o wodę dla nich) są "naliczani inaczej". W szczegóły nie będę wchodził bo wiem to od osób trzecich ! Jak dla mnie duży plus komunalka dostała jak potrzebowałem składu chemicznego wody w naszych kranach do celów piwowarskich-ogólne info dostałem na następny dzień po zapytaniu-ogólnikowo ale bardziej szczegółowych gmina może nie robić ze względu na koszty!. Może zmiany wyjdą na plus zobaczymy!