
Jest wielka szansa, że sarenka wyzdrowieje. Pomimo, że na mrozie przebywała kilkadziesiąt godzin, opiekunowie z "Ostoi" dają nadzieję na pełne wyzdrowienie. Znana jest też przyczyna słąbszej kondycji. Otóż okazuje się, że zwierzę zatruło się rzepakiem, które jesienią było podddane intensywnym opryskom środkami ochrony roślin. To bardzo częsty przypadek. Stąd apel, aby dzwonić bezpośrednio do Fundacji. Można też powiadomić policję ( tu nie do końca zadziałało) oraz urząd gminy (szybkie działanie urzędniczki!). Lepszy skutek jednak odniesiemy dzwoniąc bezpośrednio do fundacji. Tam pracują ludzie bardzo wrażliwi na cierpienie zwierząt. Ostatecznie zawsze też można skontaktowac się ze mną.
Przeczytaj też mój poranny artykuł Chora i ziębnięta sarenka czeka na pomoc od wczoraj! Jak długo jeszcze?
Kontakt do Fundacji:
Michał Kudawski: 503 355 211 email: [email protected]
Marzena Białowolska: 691 898 948 e-mail: [email protected]
Zobacz też: https://www.facebook.com/dzikaostoja
Konto bankowe Fundacji: 84 1300 0000 2732 3848 8000 0001
Adres: Wielgowo, ul. Łowczych 6
Przypomnę jak niemal 2 lata temu smutny los spotakał sarenkę, a rok temu liska (czyt. Widuchowa * Po zeszłorocznej sarence tym razem smutny los spotkał liska). Jaki los spotka tym razem sarenkę dębogórską? Całą noc spędziłą już na 10-stopniowym mrozie.
Każdemu z czystym sercem mogę polecić dobry Ośrodek Terapii Uzależnień SYMPTOM www.uzalezniony.pl lub www.terapia-leczenie.pl albo też fajną alternatywę...